Ukazująca się w roku jubileuszu 75-lecia polskiej administracji we Wrocławiu oraz 75-lecia wrocławskiego środowiska akademickiego książka w popularnonaukowy sposób przybliża powojenne początki funkcjonowania Uniwersytetu Wrocławskiego i ukazuje wysiłek podejmowany w tym zakresie przez Grupę Naukowo-Kulturalną pod przewodnictwem prof. Stanisława Kulczyńskiego
Od lat panuje przekonanie, że w Karkonoszach nie ma regionalnej kuchni. Wszyscy są przekonani, że obecna kuchnia to przepisy pochodzące przede wszystkim z kresów. Myślimy tak dlatego, że spora część mieszkańców naszych terenów to potomkowie przesiedleńców z przedwojennych kresów Rzeczypospolitej. Nie jest jednak tak do końca. Przecież przed II wojną światową Karkonosze zamieszkiwane były przez ludność, która miała swoje przyzwyczajenia kulinarne
„Geostrada Sudecka. Przewodnik geologiczny” jest trzytomową publikacją opisującą wybrane, interesujące pod względem geologicznym, miejsca w Sudetach i na ich przedgórzu. Geostradą Sudecką nazywana jest trasa turystyczna biegnąca od Bogatyni na północnym zachodzie do czeskiej Opawy
Co jakiś czas prezentujemy Wam nowe mapy, które ukazują się na rynku wydawniczym. Dzisiaj o kilku, które wydały w ostatnim czasie wydawnictwa PLAN (wrocławski i jeleniogórski). Na początek o dwóch mapach, które już wcześniej można było kupić, ale teraz są również w coraz popularniejszej wśród turystów wersji wodoodpornej
"Geostrada Sudecka. Przewodnik geologiczny" jest trzytomową publikacją opisującą wybrane, interesujące pod względem geologicznym miejsca w Sudetach i na ich przedgórzu. Geostradą Sudecką nazywana jest trasa turystyczna biegnąca od Bogatyni na północnym zachodzie do czeskiej Opawy na południowym wschodzie
Położona na grzbiecie Karkonoszy Labská bouda znów otwarta jest dla turystów. Po trwającym pół roku remoncie, w ostatni piątek przed Wielkanocą uruchomiony został bufet oraz oddanych do użytku kilka pokoi. Na tak duży obiekt wydaje się to niewiele, ale remont wciąż trwa i właściciele obiektu zapowiadają, że oddanie do użytku kolejnych pokoi i pomieszczeń, z których korzystać będą mogli turyści, nastąpi jeszcze w maju.
Z ankiety, jaką przeprowadził serwis idnes.cz, wynika że nie wszyscy turyści zadowoleni byli z pierwszych dni działalności Labskiej budy. Owszem, wszyscy doceniali jej ponowne otwarcie, ale narzekano na skąpe menu obiadowe, które składało się jedynie z zupy oraz parówek, a także na wysokie ceny (piwo na przykład kosztuje 60 koron, gdy w położonej nie tak znów daleko Voseckiej boudzie jest tańsze o 20 koron). Zwracano również uwagę na brak znaczących zmian w wystroju restauracji.
Na swoje usprawiedliwienie właściciele Labskiej boudy wysuwają argument, że potężny obiekt wymaga ogromnych nakładów środków, stąd stopniowe jego udostępnianie. Przypomnijmy, że Labská bouda to budynek, w którym znajduje się w sumie prawie 160 miejsc noclegowych! Kolos, który swym wyglądem od samego początku budził skrajne emocje, postawiony został na miejscu starego schroniska, które spłonęło w 1969 roku. Kamień węgielny pod nowy obiekt położono 12 czerwca 1969 roku, budowę zaprojektowaną przez architekta Zdeňka Říháka ukończono sześć lat później – w 1975 roku (otwarta oficjalnie 15 listopada). Wysunięta poza próg doliny bryła budynku, zawisła nad nią, naruszając w ten sposób naturalny porządek.
"...naruszając w ten sposób naturalny porządek." Każde schronisko naruszyłoby naturalny porządek, nawet drewniana chata. Tylko co z tego? Sudety to nie Karakorum!
Według Czechów ( i nie tylko) "naturalny porządek" w Karkonoszach znacznie bardziej niż Labska Bouda, naruszają talerze obserwatorium na Śnieżce. Trudno skalę ingerencji w krajobraz dokładnie zmierzyć. Jest to kwestia wysoce subiektywna i wysublimowana.
Tak, czy inaczej - obydwa te obiekty na dobre i na złe wrosły w krajobraz Karkonoszy. I latami będą stanowić temat do dyskusji w barze Labskiej Boudy ;-)