Białe kruki wróciły do zamku Książ
Ponad 70 lat od zakończenia II wojny światowej udało się odzyskać kolejny przedmiot, który zaginął w zawierusze wojennej, związany z zamkiem Książ w Wałbrzychu. – 18 lutego dostaliśmy e-mail od Amerykanki, która pracuje jako wolontariuszka w jednej z nowojorskich bibliotek – mówi Magdalena Woch z działu turystyki i kultury Zamku Książ w Wałbrzychu. – Poinformowała nas, że wśród książek biblioteki przeznaczonych do sprzedaży jest podręcznik matematyki z sygnaturą zamku Książ (niem. Fürstenstein).
Pracownicy zamku Książ korzystając ze wsparcia ekspertów potwierdzili, że podręcznik z 1731 r. rzeczywiście pochodzi z nieistniejącej już biblioteki majorackiej Hochbergów, która mieściła się w budynku bramnym zamku Książ. Przedstawiciele Książa nie chcą ujawniać kulisów, w jaki sposób w przeciągu zaledwie trzech tygodni udało im się sprowadzić książkę do zamku. Podkreślają tylko, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
– Zdaniem ekspertów odzyskany przez nas podręcznik matematyki, który jest w bardzo dobrym stanie i posiada tablice poglądowe, nie przedstawia wielkiej wartości materialnej – wyjaśnia Magdalena Woch. – Dla nas ma jednak ogromną wartość historyczną. Traktujemy go jak odzyskane dobro utracone.
Według spisu z 1937 r. w zbiorach biblioteki majorackiej Hochbergów w Książu, było ponad 64 tys. woluminów, książek i map. Była wówczas drugą co do wielkości prywatną biblioteką na Śląsku. Księgozbiór był systematycznie grabiony w czasie II wojny światowej oraz po jej zakończeniu. Do niedawna w Wałbrzychu znajdowała się tylko jedna książka z potężnego niegdyś zbioru. To podręcznik o hodowli koni, który jest w zbiorach Muzeum Porcelany w Wałbrzychu. W 2015 r. zamkowi Książ udało się odzyskać pochodzące z 1727 r. „Kroniki saksońskie” autorstwa Jonanna Christiana Crell(iusa). Książkę podarowała Johanna Lesch, emerytowana niemiecka aktorka. W 1979 r. gościła w Moskwie i wypatrzyła ją w antykwariacie, którego właścicielem był jej znajomy. Dowiedziała się, że nabył ją od obywatela obecnego Tadżykistanu. Pani Johanna dostała księgę w prezencie i wywiozła nielegalnie ze Związku Radzieckiego.
Najcenniejsza część zbiorów biblioteki majorackiej została wywieziona w czasie wojny i bezpośrednio po jej zakończeniu przez Niemców i Rosjan. Wiadomo również że niewielka część księgozbioru trafiła po wojnie do Wrocławia i jest m.in. w zbiorach Ossolineum. Z informacji, które posiadają pracownicy zamku Książ wynika, że ponad sto publikacji pochodzących z biblioteki majorackiej, trafiło do zbiorów Biblioteki Narodowej w Warszawie. Miały się tam znaleźć po śmierci Juliana Tuwima i pochodzić z jego prywatnych zbiorów. W jaki sposób słynny poeta wszedł w posiadanie części zbiorów biblioteki majorackiej w zamku Książ? Niestety nie udało się ustalić.