Bouda znów rozbłysła światłem
Czechosłowackie umocnienia „betonowej granicy” z lat 30-tych XX wieku wciąż wzbudzają wielkie zainteresowanie wśród miłośników Sudetów. Na przygranicznych szlakach turystycznych co rusz spotkać można większe i mniejsze bunkry, w kilku miejscach znajdują się też udostępnione do zwiedzania twierdze. Jedna z nich zbudowana została w okolicach Králik, po kilkudziesięciu latach doprowadzono do niej właśnie prąd.
W założeniu budowniczych twierdza Bouda miała posiadać swoją własną elektrownię, która zapewniałaby jej niezależność od zewnętrznych źródeł energii. Gdy wojska czechosłowackie opuszczały w 1938 roku granicę, przekazując ją Niemcom, zniszczyły niedokończone urządzenia elektrowni i linię przesyłową. Ze ścian zdjęto również przewody. Dla potrzeb ruchu turystycznego, w ostatnich dziesięcioleciach prąd dostarczały agregaty, teraz pociągnięto z Suchego Vrchu linię energetyczną, a agregaty będą służyły jako rezerwowe źródło prądu.
Aby nie psuć klimatu umocnień sprzed kilkudziesięciu lat, nowoczesny transformator umieszczony został 60 metrów od twierdzy, w miejscu niewidocznym dla odwiedzających muzeum. Podziemny kabel dostarcza prąd do samej twierdzy. We wnętrzach kable umieszczone są według oryginalnego projektu, a więc również nie naruszają atmosfery dawnej budowli.
Twierdza Bouda (Dělostřelecká tvrz Bouda) znajduje się na południowym krańcu Gór Orlickich. W sezonie turystycznym (trwa do końca września) można ją odwiedzać codziennie, godziny wstępów uzależnione są od ilości chętnych do zwiedzania, zawsze jednak mozna liczyć na wstęp o godzinach 11:00, 13:00 oraz 15:00. szczegóły znajdują się na stronie: www.boudamuseum.com.
Waldemar Brygier - NaszeSudety.pl