Chata na Šeráku w Jesionikach zamknięta

     Mamy środek sezonu zimowego, w odległości zaledwie 400 metrów znajduje się górna stacja popularnego wyciągu krzesełkowego, na zboczach poniżej duży ośrodek narciarski, wokół trasy narciarstwa biegowego, a na odwiedzających szczyt Šeráka czeka niemiła niespodzianka: Chata Jiřího zamknięta jest na cztery spusty. Wszystko z powodu braku personelu, z którym to problemem boryka się wiele hoteli, pensjonatów, restauracji i ośrodków narciarskich na terenie Republiki Czeskiej.

     Karla Kubíčková, szefowa firmy Bonera, który oprócz ośrodka narciarskiego na zboczach Šeráka zawiaduje również schroniskiem, nie ukrywa, że jedynym powodem zamknięcia chaty był brak rąk do pracy. Tuż przed sezonem zatrudnionych zostało czterech pracowników pozyskanych poprzez miejscowy Urząd Pracy, ale trzech z nich po niespełna dziesięciu dniach pracy przekazało pracodawcy zwolnienie lekarskie. - To wynik polityki społecznej, jaka u nas obowiązuje: ludziom nie opłaca się pracować – dodaje Karla Kubíčková.

     Podmioty turystyczne problemy z personelem mają od kilku lat, ale po raz pierwszy zdarzyło się, że górska chata została z tego powodu zamknięta. W ubiegłym roku pojawił się pomysł, aby spróbować ściągnąć w Jesioniki pracowników z Polski, tym bardziej, że pasmo jest licznie odwiedzane przez polskich turystów, a zimą narciarzy, ale jak widać pomysł nie do końca wypalił i problemy z pracownikami są nadal. Nie wiadomo kiedy Chata Jiřího zostanie ponownie otwarta. Jak podkreśla Kubíčková, trudno jest znaleźć pracowników przed sezonem, a co dopiero w jego środku…

Waldemar Brygier - NaszeSudety
 

CMS by Quick.Cms| Projekt: StudioStrona.pl