EXP. Czy da się uciec od cywilizacji?
Jego krótkie życie stało się kanwą powieści Jona Krakauera „Wszystko za życie”, którą sfilmował później Sean Penn w filmie o tym samym tytule. Christopher McCandless po skończeniu studiów oddał swe oszczędności organizacji charytatywnej, spakował się i ruszył w podróż po Ameryce. Chciał być wolny, także a może przede wszystkim od cywilizacji i wszechobecnego konsumpcjonizmu. Finalnie ruszył do Alaski, na Szlak Stampede, gdzie po dramatycznych, spisanych przez siebie przeżyciach, zakończył swoje życie…
Spektakl teatralny „EXP.” w reżyserii Agi Błaszczak również oparty został na powieści Krakauera. Zrealizowane przez młodych wrocławskich twórców, studentów i absolwentów Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Akademii Muzycznej przedstawienie mogliśmy obejrzeć w ramach Nurtu OFF 38. Przeglądu Piosenki Aktorskiej.
Wykorzystanie w pierwszej części przedstawienia autobusu miejskiego, przejazd przez „miejską dżunglę”, poznanie psychiki bohatera, duchowe zaprzyjaźnienie się z nim, czy wreszcie zaskakujący poczęstunek pizzą, na pewno na długo zapadną w pamięci widzom uczestniczącym w spektaklu. Ciekawie zaaranżowane zostało ruszenie Christopha, wtedy nazywającego już siebie Alexem Supertrampem, na alaskański szlak. Nie mniej spektakularna była gra aktorów, którzy w drugiej części, w hali Centrum Historii Zajezdnia zaprezentowali jego wędrówkę, entuzjastyczne początkowo podejście do pomysłu, przeżycia w opuszczonym autobusie, wreszcie rozterki, rozpaczliwą chęć powrotu i ogromną niemoc pokonania napotkanych trudności.
Książka Krakauera, którą przeczytałem wiele lat temu, zrobiła na mnie ogromne wrażenie, film nieco mniejsze, może dlatego, że znałem już jego fabułę. Spektakl Agi Błaszczak, poprzez wykorzystanie niebanalnych, a przez to zaskakujących środków wyrazu, pozwolił mi na ponowne przeżycie historii Alexa w sposób zupełnie odmienny niż podczas lektury, czy seansu filmowego. Christopher McCandless pożegnał się ze światem zapisanymi w pamiętniku słowami: Miałem szczęśliwe życie i dzięki ci, Panie. Do widzenia i niech Bóg was wszystkich błogosławi! Tymi słowami zakończyło się również przedstawienie. Na widowni zapadła po nich długa cisza…