Katyń pozostał w pamięci zabawek

  • Fot. Teatr Arka

    Fot. Teatr Arka

     Przyznam się, że szedłem na premierę spektaklu „Zapomniane zabawki dzieci Katynia” z mieszanymi uczuciami. Czy w świetle tego, że Teatr Arka już drugi raz z rzędu raczy nas tematyką związaną z trudnymi historiami, ściśle co prawda powiązanymi z polskimi dziejami, ale jednocześnie wzbudzającymi wiele emocji, spektakl jest w stanie mi się spodobać? Losy Danuty Siedzikówny (ubiegłoroczny spektakl „Inka”), czy Katyń to tematy wydawałoby się stricte patriotyczne, na wskroś pozytywne, ale ów „patriotyzm” ostatnio przybiera niepokojące oblicza…

     Renata Jasińska, reżyserka przedstawienia, przed premierowym spektaklem powiedziała, że „Zapomniane zabawki dzieci Katynia” przygotowane zostały z przeznaczeniem dla najmłodszych widzów. Zauważyła też, że mimo iż nasza historia jest trudna, to wszyscy powinniśmy ją znać, zwłaszcza dzieci, które od najmłodszych lat powinny być do niej wdrażane. Czy na pewno? Przygotowany przez nią spektakl jest kolorowy, momentami wesoły, ale momentami też smutny, a przez stroboskopowe, atakujące nasze oczy światła, wręcz niepokojący.

     Artystycznie przedstawienie jest na wysokim poziomie. Gra aktorów, zarówno tych zawodowych, jak i amatorów (Arka jest teatrem integracyjnym, w którym występują również osoby niepełnosprawne) zadowala, a momentami wręcz zachwyca. Poruszające są sceny z udziałem Wrońca i Szczurzca, które to postaci symbolizują agresorów z września 1939 roku, jednego z Zachodu, drugiego ze Wschodu. Barwnie robi się, nie tylko w scenicznej scenografii, gdy w spektaklu pojawiają się wątki wokalne, a już serce rośnie, gdy swoim prostym, ale niezwykle czystym głosem, śpiewa Andrzej Kusiak. To fragment przedstawienia, który szczególnie mocno zapadł mi w pamięć.

     Temat zbrodni katyńskiej potraktowany został w spektaklu w sposób dość niezwykły, bo z punktu widzenia zabawek. Każde dziecko ma jakieś zabawki, dzieci ojców, którzy trafili do Katynia również je przecież miały. I zabawki te, mimo że już porzucone i zapomniane, zapamiętały tragiczne historie, jakie wydarzyły się w początkowym okresie II wojny światowej w domach polskich oficerów, przekazując je nam teraz z teatralnej sceny. To ciekawe doświadczenie, zwłaszcza że lalki towarzyszą aktorom na scenie przez całe przedstawienie. Warto zatem zajrzeć do Teatru Arka, najbliższe przedstawienia 12, 21 oraz 28 stycznia.

Waldemar Brygier - NaszeSudety
CMS by Quick.Cms| Projekt: StudioStrona.pl