Na rowerze bez piwa
Codzienny widok, jaki do tej pory mieliśmy okazję oglądać w czeskich gospodach, gdy rowerzyści jedzą obiad popijając go kuflem piwa (a często nie kończyło się na jednym) przejdzie do lamusa. Parlament uchwalił absolutny zakaz używania alkoholu, jeśli mamy w planach wsiąść na rower. Nie jest to z pewnością dobra wiadomość nie tylko dla miłośników złotego trunku i dwóch kółek, ale również dla właścicieli restauracji.
Przeciwnicy nowego prawa argumentują, że będzie ono miało zgubny wpływ na wiele obiektów restauracyjnych, a także może przyczynić się do spadku ruchu turystycznego. Jak bowiem mają funkcjonować na przykład punkty na trasach rowerowych, w których można spróbować miejscowego wina, produkowanego na Morawach? W takich miejscach wina pije się symbolicznie, ale gdy spróbować trzech, czy czterech gatunków, możemy już mieć problem przy spotkaniu z policją.
Cóż zatem nam pozostaje? Zapytani przez Denik.cz turyści odpowiadają, że albo piwo bezalkoholowe, albo uważne rozglądanie się po wyjściu z gospody…