Nowa mapa Karkonoszy
Wydawnictwo Compass znane było do tej pory przede wszystkim z turystycznych wydawnictw, które swym zasięgiem obejmowały Beskidy i Tatry. Od kilku lat jednak pojawiają się tytuły sudeckie, początkowo nieśmiało, teraz już coraz odważniej. Wśród oferty wydawnictwa mamy między innymi przewodnik po Głównym Szlaku Sudeckim, a także mapy Gór Złotych, Ziemi kłodzkiej, Masywu Śnieżnika i Gór Sowich. Najnowszym produktem jest mapa najwyższego sudeckiego pasma: Karkonoszy, która swym zasięgiem obejmuje również sąsiednie Góry Izerskie.
Strona tytułowa mapy jest w charakterystycznej w ostatnich latach dla Compassu czerwonej kolorystyce, co niewątpliwie wyróżnia ją na półkach księgarskich. Wykonana została w wygodnej dla piechura skali 1:35 000 i swym zasięgiem obejmuje obszar od Novego Města pod Smrkiem, Piechowic i Mysłakowic na północy, po linię przebiegającą na północ od Vrchlabí i Svobody nad Úpą. Na zachodzie sięga po Hejnice i Vysokie nad Jizerą, a na wschodzie po Kowary i Niedamirów.
Gdy spojrzeć na zasięg mapy, od razu rzuca się w oczy przypadłość polskich wydawców map Karkonoszy, którzy trochę po macoszemu traktują czeską cześć najwyższego sudeckiego pasma. O ile polska część pokazana jest na mapie w całości, to część czeska najczęściej jest ucinana na południu i poza mapą znajduje się część Karkonoszy. W przypadku mapy Compassu brak na przykład centrum Vrchlabí (ścisłe centrum to już co prawda nie Karkonosze, ale mapa kończy się na Hořejšim Vrchlabí), czy bardzo popularnych ostatnio wśród turystów (głównie z powodu Ścieżki w koronach drzew) Jańskich Lázni. Ledwo, ledwo mieści się na mapie również Lasocki Grzbiet.
Treść turystyczna jest poprawna, trudno doszukać się jakichś znaczących błędów, widoczna jest praca redaktorów do samego końca, czyli do momentu oddania mapy do druku. Miłośnika złotego trunku zasmuci co prawda brak zaznaczonego na mapie wyśmienitego, rodzinnego browaru na Friesowych Boudach, chodzących po Karkonoszach zimą brak zimowych wariantów szlaków turystycznych, a lubiących wszelkie dziury w ziemi brak znajdującej się przy szlaku sztolni na Grabowcu, ale podobno wszystkich zadowolić się nie da…
Mapa utrzymana jest w stonowanych barwach, co ułatwia korzystanie z niej – jest przejrzysta i łatwo się dzięki temu na niej odnaleźć. Wydaje się przyjazna dla użytkownika. Dlaczego „wydaje się”? Nie miałem jeszcze okazji z niej korzystać w terenie, stąd ostrożne „wydaje się”. Niemniej jednak na pewno znajdzie się w plecaku podczas najbliższej wizyty w Karkonoszach, czy w Górach Izerskich i nie spodziewam się po niej niemiłych niespodzianek. A jeśli będziecie mieć możliwość skonfrontowania jej treści w terenie przede mną, chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach (mail w stopce redakcyjnej).
Waldemar Brygier – NaszeSudety
Zobacz także:
mapa w Sudeckiej Księgarni Wysyłkowej
wydawnictwa Compassu w Sudeckiej Księgarni Wysyłkowej