Ograniczyć spływy
Przełom Nysy Kłodzkiej jest jednym z piękniejszych zakątków Polski. Dobrze, że został włączony do obszarów ochrony przyrody Natura 2000. Dobrze też, że można zachwycać się urodą meandrującej wśród skał Nysy, spływając rzeką pontonami. Jednak nie powinno być tak, że firmy organizujące spływy zawłaszczają rzekę całkowicie do swoich celów. A tak się niestety dzieje.
Od kilku lat obserwuję usuwanie drzew z jej koryta i budowanie kamiennych ostróg po to, żeby jak najbardziej ułatwić spływy pontonów. Prowadzi to do dużego zubożenia środowiska. Do tego masowe spływy pontonów powodują ciągłe niepokojenie występujących w przełomie gatunków zwierząt. Od około 10 lat na brzegach Nysy w tym rejonie gniazdują nurogęsi. Jest to chroniony gatunek pięknie ubarwionej kaczki. Ptakom tym odpowiada Przełom Nysy ze względu na jego dziki charakter i obecność starych drzew na brzegach. W ich dziuplach zakładają swoje gniazda. W czerwcu i lipcu samice wodzą na wodzie pisklęta. Możemy wtedy zobaczyć jak za matką pływa czasami nawet kilkanaście młodych. Nurogęsi bardzo boją się pontonów i w popłochu uciekają przed nimi w dół rzeki, co prowadzi do rozbicia ich rodzin.
Od czasu rozpoczęcia działalności firm organizujących spływy, nie widuję już w tym rejonie pełnych rodzin, tylko samice z pojedynczymi pisklętami albo osamotnione pisklęta. Pozbawione opieki młode mają małe szanse na przeżycie. Masowy spływ pontonów ma pewnie też negatywny wpływ na inne chronione gatunki ptaków gnieżdżące się na brzegach rzeki, takie jak zimorodki i brodźce piskliwe. Myślę, że można byłoby zastanowić się nad ograniczeniem liczby spływających w ciągu dnia pontonów, przynajmniej w okresie rozrodu występujących tam gatunków.
Tomasz Gmerek – www.klodzko24.eu
Uwaga redakcyjna od Gazety Kłodzkiej: Po naszym zeszłotygodniowym artykule na temat szkód przyrodniczych w korycie Nysy Kłodzkiej, między Ławicą a Bardem, głos w sprawie odbywających się tam spływów pontonowych zabrał Tomasz Gmerek, pracownik Muzeum Ziemi Kłodzkiej, z wykształcenia biolog