Pasterka pełna podróżniczych inspiracji

  • Dziewczyny chłoną inspiracje... Fot. Waldemar Brygier

    Dziewczyny chłoną inspiracje... Fot. Waldemar Brygier

     No i stało się to, co zawsze dzieje się w przypadku dobrych imprez: nadszedł jej koniec. Przed chwilą w Pasterce zakończyła się piąta edycja Dolnośląskiego Festiwalu Podróżników "17 Południk". Powoli pustoszeje kopulasty namiot, w którym odbywały się prelekcje i pokazywane były filmy, na polu namiotowym słychać już szczęk zbieranych do worków szpilek i śledzi, dogasa pomału festiwalowe ognisko, które płonęło przez cały czas trwania imprezy. Z położonej na końcu świata wsi, gdzie dojechać można jedną, jedyną drogą, co rusz wyjeżdża jakieś auto. Za chwilę znów będzie tu cicho i spokojnie. Do następnej imprezy, do następnego weekendu, bo na weekend do Pasterki zawsze przyjechać warto.

     Podczas trzech festiwalowych dni mieliśmy okazję wysłuchać ośmiu, okraszonych pięknymi zdjęciami prelekcji oraz zobaczyć trzy filmy podróżnicze. Była też okazja do poznania niezwykle malowniczych okolic Pasterki, bo organizatorzy zadbali o wspólną wycieczkę po Broumovskich Ścianach, czeskiej części Gór Stołowych. Na miejscu zbiórki przed wycieczką, przy schronisku "Pasterka" zebrała się tak duża grupa chętnych na górską wędrówkę, że ich liczba zaskoczyła wszystkich, nie wyłączając organizatorów. Tak duża, że śmiało można powiedzieć, że "nie samymi prelekcjami i filmami człowiek żyje". Być może zachętą były słowa "lajtowa i po płaskim", którymi zachęcano do wzięcia udziału w niej, ale jeśli ktoś skusił (złapał) się na nie, to szybko przyszło rozczarowanie, w większości przyjemne, bo podejść jak i zejść było całkiem sporo. Wszystko okraszone bajecznymi widokami, jakie oferują liczne punkty widokowe na skałach.

     "17 Południk" jest imprezą o tyle niezwykłą, że nie skupia się na jednej dziedzinie outdoorowej aktywności, na przykład na wspinaczce, górach, wodzie czy rowerach, ale pozwala na zaspokojenie najróżniejszych gustów i podróżniczych upodobań. Mieliśmy więc coś dla miłośników dalekich wypraw rowerowych niemal na koniec świata, coś dla tych, którzy lubią gdy wokół jest zimno, albo wręcz przeciwnie: bardzo gorąco, albo mokro podczas podwodnego fotografowania, czy nadmiernie sucho w czasie wędrówki po pustyniach. Program Festiwalu śmiało można podsumować wysłużonym i czasami nadużywanym (zdecydowanie jednak nie w tym przypadku) stwierdzeniem "dla każdego coś dobrego".

     Wartością każdych spotkań z podróżnikami jest możliwość bezpośredniego z nimi kontaktu. Kuluarowe rozmowy niezmiennie są wielką inspiracją dla widzów przyjeżdżających na spotkania. W powszechnej opinii wciąż pokutuje przekonanie, że podróżowanie na drugi koniec świata związane jest z ogromnymi kosztami, doskonałą kondycją fizyczną i ponadludzkimi umiejętnościami radzenia sobie w nieznanym terenie. A tymczasem okazuje sę, że to mit, że można ruszyć w trasę z kilkuset dolarami w kieszeni, głową pełną marzeń i dużą dawką determinacji, by swe marzenia realizować. Przykładów takich realizacji można by mnożyć w nieskończoność...

     "17 Południk" przyciągnął do Pasterki kilkaset osób. Przyjechali z całej Polski. Pogoda rozpieszczała słońcem i orzeźwiającym wiatrem, okolica zachęcała do krótszych i dłuższych wycieczek, wieczorami można było spotkać się z równie zakręconymi na punkcie podróżowania osobami - weekend każdy z pewnością uznał za udany. Udana okazała się również sama impreza, ale w opinii wielu jej uczestników, trwała za krótko. Na szczęście nie trzeba będzie czekać cały rok na kolejne spotkanie, bo Jarosław Michalak, pomysłodawca i szef Dolnośląskiego Festiwalu Podróżników na zakończenie zapowiedział ze sceny, że już w marcu odbędzie się jej zimowa edycja. We Wrocławiu, stolicy Dolnego Śląska, przez który przecież przebiega 17 południk. Już teraz polecamy i zapraszamy!

Waldemar Brygier - NaszeSudety.pl
CMS by Quick.Cms| Projekt: StudioStrona.pl