Piękna historia jednego zdjęcia

 

     Było chłodne, majowe popołudnie 1996 lub 97 roku, kiedy dotarliśmy do Chatki Górzystów na coroczne spotkanie grupy przyjaciół. Podekscytowany otwierałem drzwi, za którymi przywitała nas pusta cisza. Lekki wiatr poruszał czym mógł i niespecjalnie zapraszał do środka.

      - Halo! Jest tu kto? Zza jednych z drzwi powoli wyłonił się On. Niesamowita, piękna postać, z całą historią życia zapisaną na twarzy. Podejrzliwie i z nieskrywanym lękiem powiedział, że nie ma nikogo. Ja na to, że mamy rezerwację , że od lat tu przychodzimy itd. “To później proszę, bo córki nie ma”

      No ale jak to tak, na kamykach siedzieć mamy? Tłumaczę, dokument pokazuję, nazwiska w księgach rezerwacji szukamy. “Ja nie wiem, córki nie ma…” W końcu mówię, że przycupniemy bezszelestnie w kąciku. I tak, nie wadząc nikomu, powoli wyjąłem ulubioną wówczas substancję i zaproponowałem Panu kieliszeczek. “Ja w pracy, ale w zasadzie czemu nie?”

      I tak, On okazał się Władkiem, ojcem Wiesi i bardzo miłym człowiekiem. Chmury pięknie krążyły nad Halą, czas mijał, substancji ubywało, a ja odważyłem się zaproponować sportretowanie Władka, uwiecznienie jego piękna na tle bardzo ważnego miejsca dla obu z Nas.

     Nie mógł uwierzyć że ktoś chce mu robić zdjęcie. Nigdy w życiu nie miał takiej sytuacji. Dał się namówić. W międzyczasie przybyło towarzystwo. Mój przyjaciel Marek Danilewicz wyskoczył ze mną i Władkiem robić zdjęcia. Biegał z białym prześcieradłem odbijając światło na Władka. I tak stworzyliśmy portret skromnego ale jakże wspaniałego człowieka! Niewiele było potrzeba, aby zatrzymać na zawsze to spojrzenie, tę piękną duszę, te chmury, kota, Chatkę... Był bardzo szczęśliwy. Nową przyjaźń czas zacząć! Obiecałem Mu odbitkę przy następnej wizycie.

      Kilka miesięcy później Władek zmarł. Nie doczekał Swojego portretu. Mniej więcej rok po zrobieniu tej fotki przyjechaliśmy do Chatki z gotową odbitką, którą powiesiliśmy oprawioną w ramę na ścianie świetlicy. Od tamtej pory Władek uczestniczy w każdej chwili życia tego magicznego miejsca.

      Takim je pamiętam, choć dawno tam nie byłem. Do dziś jest to jedno z moich ulubionych zdjęć…

Marek Traskowski

 

Jeśli podoba Ci się nasza redakcyjna praca i uważasz, że jest przydatna, to...
Jeśli podoba Ci się nasza praca, postaw nam kawę na buycoffee.to

CMS by Quick.Cms| Projekt: StudioStrona.pl