Powrót do życia na górskim szlaku

24 kwietnia br., noc
     Kłębiące się w głowie myśli: Jechać, nie jechać. Przemierzyłam trochę szlaków, ale tym razem jestem pełna obaw.

Wczesny ranek
     Do pokoju wpadły pierwsze promienie słońca. Zadecydowały, że pospiesznie spakowałam plecak i wyszłam z domu, wbrew zdrowemu rozsądkowi. Przecież przed miesiącem zdiagnozowano u mnie covid.     

Na szlaku
     Wraz z przyjaciółmi wyruszyliśmy żółtym szlakiem z  Kamiennej Góry. W oddali błyszczał w wiosennym słońcu zaśnieżony szczyt Śnieżki wyłaniający się spoza górskich pasm. Po zdobyciu Długosza (605 m) zeszliśmy do Betlejem. Tu obejrzeliśmy pawilon na wodzie. W Krzeszowie zwiedziliśmy zespół klasztoru cystersów wraz z bazyliką zwaną też Europejską Perłą Baroku, gdzie znajduje się słynąca łaskami ikona Matki Bożej Łaskawej. To prawdziwa perła. Zdobyliśmy jeszcze dwie góry - Górę Św. Anny (593 m n.p.m.) i Górę Ziuty (631 m n.p.m.). Przez wieś Grzędy udaliśmy się do Boguszowa-Gorc, mety naszego wypadu.

Trasa
     Trasa bardzo ładna, malownicza, zielona, rozśpiewana ptakami.  Być może mało uczęszczana, tym lepsza na wiosenne spacery. Przynajmniej tego dnia nikogo nie spotkaliśmy na szlaku.

Życie
     Powróciłam do życia na górskim szlaku. Wcześniej pokonałam chorobę, dziś ponad dwudziestokilometrową trasę i lęk przed powrotem do tego, co było wcześniej. Piękna jest wiosna w górach pod każdym względem.

Irena Dulanowska
CMS by Quick.Cms| Projekt: StudioStrona.pl