Mapy, przewodniki
Wyszukiwarka
Kalendarz imprez
Subskrypcja

Nowe wydawnictwa
  • 2024-05-19 23:27

    Książka zawiera opisy 112 gatunków roślin chronionych przedstawionych na 230 fotografiach. Opisy dotyczą biologii, ekologii, zagrożeń i ochrony poszczególnych gatunków oraz niepublikowanych w książkach tego typu informacji m. in. z wyjaśnieniem źródła pochodzenia nazw polskich i łacińskich, najnowszych badań z zakresu zapylania kwiatów, medycyny, ochrony środowiska, ziołolecznictwa, magii, zabobonów, architektury, symboliki itp.

  • 2024-05-17 08:15

    Dzieje Środy Śląskiej zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem zarówno historyków oraz regionalistów, jak i jej mieszkańców. Leżące w połowie drogi pomiędzy Wrocławiem a Legnicą miasto dzieliło często losy tych dwóch stolic księstw śląskich, a także przeżywało wzloty i upadki w ramach Korony Czeskiej, Austrii Habsburgów, Prus i Niemiec. W wyniku II wojny światowej Środa Śląska znalazła się w granicach Polski. Poza tą wielką historią miasto posiada wartości, którymi szczyci się do dzisiaj

  • 2024-05-17 08:10

    28 maja 1997 roku. Południe. Z każdą minutą tłum otaczający klasztor w Lubiążu gęstnieje. Napięcie sięga zenitu, gdy z czarnej toyoty wysiada… sam Michael Jackson! Jaki sekret łączy go z opactwem Cystersów? Czy ma to coś wspólnego z mission impossible, którą Tom Cruise planuje na moście nad Jeziorem Pilchowickim? Może Mirosław Hermaszewski, rezolutny chłopak z Wołowa, który w przyszłości spełni swoje nieziemskie marzenie, zdradzi nam...

  • 2024-04-17 11:23

    Zaginięcia zawsze się zdarzały. Niektórzy przepadali bez wieści, innych znajdowano martwych, byli i tacy, którzy celowo zacierali za sobą ślady. Waldemar Wilski rozpłynął się w powietrzu podczas swojego wesela. Tropy biegną równolegle przez nieświęte życie Wilskiego, aż komisarz Sonia Kranz znajduje makabryczny dowód, że zaginiony naprawdę mocno wzburzył komuś krew. Dramatyczny przebieg morderstwa wydaje się nieprawdopodobny, ale ponad sto lat temu na tych terenach wydarzyła się podobna historia

  • 2024-04-17 10:44

    Mila uwielbia kilka rzeczy: zapach farb olejnych, niekończące się rozmowy z przyjaciółką, pracę w księgarni, smak słodko-kwaśnych żelków i ciepły brzuch beagle’a o imieniu Zakładka. Ale jest coś jeszcze, co powinniście o niej wiedzieć: najbardziej na świecie kocha Karkonosze oraz wszystko, co można tam znaleźć. No, prawie wszystko! Mila nie znosi nowoczesnych apartamentowców, które nijak się mają do sudeckiej architektury, a jednak rosną w Szklarskiej Porębie niczym grzyby po deszczu

Które z n/w pasm jest Twoim ulubionym?
Sonda
Wizyt:
Dzisiaj: 859Wszystkich: 13967112

Prudnicka krata Jaroslava Vonki zachwyciła Wrocław

2015-03-28 21:22
  • Jaroslav Vonka
    Jaroslav Vonka

     Pod nosem mieliśmy prawdziwe dzieło sztuki, jednak dopiero teraz możemy docenić jego wartość. Chodzi o ozdobną kratę z figurami z drzwi wejściowych do Banku Zachodniego WBK w Prudniku, dzieło Jaroslava Vonki. Krata zachwyciła dolnośląskich naukowców, nie tylko z powodu swojego wyglądu, ale też poprzez postać jej twórcy, którym był Jaroslav Vonka. Vonka to artysta odkrywany na nowo, zwłaszcza we Wrocławiu, gdzie pozostawił po sobie najwięcej dzieł. Notkę o nim znajdziemy w Encyklopedii Wrocławia wydanej po raz pierwszy w 2000 roku.

     Jaroslav Vonka urodził się w Czechach, gdzie mieszkał, uczył się i pracował aż do czasu uzyskania tytułu czeladnika (warsztat ślusarski). Dalszą naukę kontynuował w zakładach na terenie Niemiec. „Brzemienna w skutki okazała się wieczorowa nauka w Szkole Przemysłu Artystycznego w Berlinie, w klasie rzeźbiarza Fritza Klimscha, jednego z twórców niemieckiej secesji. Kontakt z awangardowym środowiskiem artystycznym rozbudził w Vonce ambicje daleko wykraczające poza użytkową metaloplastykę” – czytamy na stronie www.stworczerece.pl. Już jako uznany artysta podróżował po Europie, wykonując po drodze nowe dzieła m.in. w Odessie, Petersburgu, Essen i Brnie. W 1903 r. zamieszkał we Wrocławiu, gdzie rozpoczął pracę w nowej Miejskiej Szkole Rzemiosła Artystycznego.

     Od tego czasu wykonał szereg prac, głównie na terenie Śląska. W 1921 r. posiadał już tytuł profesorski, a w 1937 r. przeszedł na emeryturę. W 1945 r. przebywał w oblężonym Breslau. Po wojnie zamieszkał w Czechosłowacji, ale już nie tworzył.

     Ponownie wracamy do stworczerece.pl: „Jaroslav Vonka pozostawił po sobie wybitne dzieła metaloplastyki artystycznej we Wrocławiu i na terenie innych miast Śląska. Jest autorem m.in. tak prestiżowych prac jak wystrój wnętrz wrocławskiego Ratusza (1935) i Piwnicy Świdnickiej (1938, 1942), dekoracji obiektów Elektrowni Wodnej na Odrze (1924), ozdobnych krat i detali budynków Politechniki Wrocławskiej (1910), Poczty Głównej (1929) oraz szkoły im. Cesarzowej Augusty (1911). Projektował wystrój i wyposażenie wrocławskich kościołów m.in. kościoła św. Jerzego na Brochowie (1910) oraz kościoła św. Jadwigi na Popowicach (1927, 1934). Dzieła jego autorstwa zachowały się w wielu domach prywatnych. Brał też udział w projektach związanych z restauracją zabytków historycznych. Artysta stworzył własny rozpoznawalny styl, inspirowany ekspresjonizmem, art déco i sztuką ludową - świat fantastyczny, baśniowy i pełen niezwykłych alegorii.”

Z pijakiem i rewolucjonistą

     Dokładna historia prudnickiej kraty nie jest znana. Według naukowców powstała ona około 1930 roku i zamontowano ją w nowym, okazałym gmachu Powiatowej Kasy Pożyczkowej, zbudowanym przy dzisiejszej ul. Piastowskiej w Prudniku (obecnie Bank Zachodni). Wcześniej Kreissparkasse znajdowała się w budynku Urzędu Powiatowego przy ul. Kościuszki, obecnym Urzędzie Miejskim.

     Nie wiadomo jak wyglądało zlecenie oraz kto decydował o „idei” kraty, najpewniej – biorąc pod uwagę inne dzieła Vonki – decydujące zdanie miał sam artysta. W przypadku Prudnika czesko-niemiecki metaloplastyk postanowił „zamknąć w kracie” figury reprezentujące przedstawicieli społeczeństwa śląskiego okresu Republiki Weimarskiej.

     „Są to, poczynając od lewej na górze: młody mężczyzna w krótkiej pelerynie, którego opuszczone rozwarte dłonie są pełne monet, rzeźnik, który lewą ręką trzyma za nogi prosiaka, a w prawej monetę, kobieta z niemowlęciem zawiniętym w chustę, która także osłania jej ciało, bosy górnik z kilofem i z lampą, maszerujący demonstrant z flagą, pijany robotnik, który jedną ręką przytrzymuje się kraty, z dzbankiem w drugiej, stara kobieta z dziurawą pończochą, z której wysypują się monety, mężczyzna w krótkiej pelerynie i w meloniku, podpierający się parasolem” – czytamy w nocie katalogowej z wystawy „Stwórcze ręce. Sztuka metalu doby modernizmu we Wrocławiu” opracowanej przez Ewę Grochowską.

     O tym, że mamy tu do czynienia ze społeczeństwem śląskim, czy ogólnie niemieckim, a nie wyłącznie prudnickim (kasa pożyczkowa prowadziła działalność w lokalnym, powiatowym wymiarze), świadczy ujęcie na kracie górnika, a przecież w okolicach Prudnika nie było kopalni, poza kamieniołomami.

     Postać pijaka to znowu świadectwo wyjątkowej tolerancji wobec artysty, dziś żaden bank nie zdecydowałby się promować w ten sposób. Demonstrant również nie powinien być kojarzony z rzetelną bankowością, aczkolwiek w kontekście współczesnych problemów „frankowiczów” wcale nie jest to takie oderwane od finansowej rzeczywistości. W każdym razie Vonka musiał mieć dużo swobody przy tworzeniu swojego dzieła.

Zachwyceni kratą

     Prudnickie figury Jaroslava Vonki zrobiły we Wrocławiu prawdziwą furorę, stając się jednym z głównych elementów promocyjnych wystawy w Muzeum Narodowym pt.: „Stwórcze ręce. Sztuka metalu doby modernizmu we Wrocławiu” (wernisaż odbył się 16 marca), na której wystawianych jest prawie 200 dzieł wielu artystów. Specjalnie na wystawę stworzono animację promocyjną (autor: Dobromił Nosek), której głównym elementem są prudnickie figury. Możemy na niej obejrzeć, jak metalowe postacie schodzą z kraty drzwi banku w Prudniku i wędrują do Wrocławia oczywiście do muzeum na wystawę.

     Jeśli korzystacie z komunikacji autobusowej lub kolejowej we Wrocławiu, to powinniście zajrzeć na tamtejszy dworzec PKP, gdzie na dużych planszach promowana jest muzealna wystawa i gdzie oczywiście jest prudnickie dzieło (do 30 kwietnia). Na okoliczność wydarzenia kulturalnego powstały również gadżety, jak chociażby kolczyki z prudnickimi figurkami (cena: 29 zł), czy pocztówki.

     - Przyjadą do nas dzieła między innymi Jaroslava Vonki, takie jak wspaniała krata z Prudnika z figuralnymi przedstawieniami. Dzieło niezwykłe, które przy tej okazji zostało tak naprawdę odkryte – mówił jeszcze przed wystawą jej kurator Jacek Witecki.

     Wrocławianie przygotowując się do ekspozycji musieli przeprowadzić niemalże naukowe dochodzenie detektywistyczne, badając twórczość poszczególnych artystów oraz poszukując w terenie ich dzieł (od początku 2014 r.).

     – Najczęściej przy organizacji wystawy bazuje się w jakimś fragmencie na własnych zbiorach, a w tym przypadku by inaczej – kontynuuje Jacek Witecki. - Wiedzieliśmy, że własnych zbiorów z tej dziedziny prawie nie mamy, podobnie inne muzea. Zabytki były rozproszone. Nasza praca przypominała pracę detektywa – mieliśmy ogólną wiedzę, pewne wskazówki, które prowadziły nas do różnych miejsc, gdzie zwykle poza zabytkami, których się spodziewaliśmy, odnajdywaliśmy jeszcze inne, nieznane.

     Krata trafiła do Wrocławia nie tylko w celach wystawienniczych. Wcześniej poddana została gruntownej odnowie. - To była praca konserwatorska polegająca na oczyszczeniu powierzchni metalowych żelaznej kraty z farby olejnej i podkładu – wyjaśnia konserwator Muzeum Narodowego Mariusz Wierchowski. – Krata była na drzwiach, więc narażona była na bezpośrednie działanie warunków atmosferycznych przez ładnych 80 lat, dlatego też wszystkie powłoki są tak grube i zniekształcają rysunek obrazu.

     - Wystawa trwa do 15 czerwca, w ciągu kilku dni od jej zakończenia krata powinna wrócić do Prudnika – informuje „Tygodnik Prudnicki” Anna Kowalów, rzecznik prasowy Muzeum Narodowego we Wrocławiu W Prudniku zobaczymy więc kratę odnowioną, zbliżoną do wyglądu pierwotnego.

Andrzej Dereń - Tygodnik Prudnicki
  • Dodaj link do:
  • facebook.com
 

Komentarze

Komentarz
Facebook