Sokoły zniknęły z gniazda
Już trzeci rok z rzędu możemy mówić o pechu sokołów wędrownych, które w Teplickich Skałach próbują zakładać swoje gniazda i wychować młode. Trzy małe sokoły miały w tym roku możliwość wylotu z gniazda i zasilenia tym samym populację tych drapeżników, stało się jednak inaczej - małe sokoły zniknęły z gniazda...
Petr Kuna, pracownik Parku Krajobrazowego (CHKO Broumovsko) mówi, że sokoły urodziły się w ubiegłym tygodniu. Doświadczona para wybrała bezpieczną wydawałoby się szczelinę skalną, młodym ptakom sprzyjała też dobra pogoda. Rodzice pieczołowicie opiekowali się młodymi, często je karmiąc. Jeszcze we wtorek wieczorem w gnieździe były trzy, ledwo opierzone maluchy, a w środę rano okazało się, że gniazdo jest puste.
Mimo, że sokoły wędrowne są na szczycie łańcucha pokarmowego, to młode osobniki mają swoich wrogów. Nie wiadomo, co stało się w nocy, ale najprawdopodobniej na gniazdo napadł puchacz, gatunek podobnie jak sokół wędrowny, podlegający ochronie – dodaje Petr Kuna.
W przeszłości zdarzały się próby wykradzenia jajek przez ludzi. Strażnicy byli na to przygotowani i w miejscu ich gniazdowania zainstalowane zostały pułapki fotograficzne, które rejestrowały ruch w okolicach gniazda. Nie zarejestrowały żadnych osób, na miejscu nie znaleziono też żadnych śladów obecności człowieka. Przyrodnikom w ustaleniu tego faktu pomogła náchodzka policja.
Dla wielu miłośników przyrody wielką atrakcją była możliwość obserwowania sokołów przez lunetę zamontowaną w dużej odległości od gniazda. Umieszczona na stałe dawała możliwość podziwiania młodych drapieżników. Punkt widokowy odwiedziło ponad trzysta osób, niektóre z grup przyjeżdżały specjalnie w skały, by móc zobaczyć niecodzienny widok. Obserwacje zainaugurowano w 2012 roku, rok później młode nie przeżyły z powodu silnych deszczy i niesprzyjającej pogody, a w 2014 roku dorastające młode zabił puchacz. Rok 2015 jest trzecim z rzędu, pechowym rokiem dla sokołów wędrownych.