Sudety w sztuce - filmy i gry komputerowe

     Wszyscy mamy pełną świadomość faktu, że Sudety są piękne. Przejmujące krajobrazy, urzekające kolory i zapierające dech w piersiach zachody i wschody słońca to coś, co wszyscy znamy i cenimy w regionie, w którym mieszkamy. Te same zalety docenili też filmowcy – i to zarówno artyści z Polski, jaki i hollywoodzcy twórcy. W miastach, lasach i innych urokliwych miejscach regionu powstało wiele pereł (tych jaśniejszych i tych mniej) światowej kinematografii. Pamiętacie je wszystkie? Może komuś z Was udało się wziąć udział w zdjęciach, jako statysta? Sprawdźmy najbardziej znane tytuły.

     Piękno Sudetów przyciąga twórców niezależnych tworzących polskie kino autorskie. Można wspomnieć chociażby o filmie "Afonia i pszczoły"  z 2009 roku w reżyserii Jana Jakuba Kolskiego. Tytułowa bohaterka mieszka i opiekuje się mężem Rafałem (wzorowanym na prawdziwej osobie – wuju Jana Jakuba Kolskiego), który był kiedyś odnoszącym sukcesy mistrzem zapasów, ale niestety uległ wypadkowi i został sparaliżowany. Pewnego dnia w ich życiu pojawia się Rosjanin, zapaśnik, który chce poznać i dowiedzieć się więcej o byłej legendzie sportu. Większość scen do "Afonii i Pszczół" nakręcono w Kotlinie Kłodzkiej, m.in. w Kłodzku, Żelaźnie, Ścinawce Średniej, Trzebieszowicach, a także w Sulisławicach.

     Sudety to też miejsce akcji kultowych polskich seriali dla młodzieży. „Maszyna zmian” w reżyserii Andrzeja Maleszki opowiadała historię pacjentów sanatorium dla alergików i tajemniczego urządzenia pozwalającego zmieniać rzeczywistość. Odrobinę starszy „Wow” z Wojciechem Malajkatem, chociaż stylizował się na amerykańską produkcję, nazywając wszystkich bohaterów imionami jak z brytyjskiego kryminału, również był rdzennie polski i bardzo lokalny. Mimo, że miejscem akcji serialu uczyniono miasteczko Laurentine, to serial kręcono w Międzygórzu, wsi niedaleko Kłodzka. Spodziewamy się, że niewielu mieszkańców ma tam na imię Jim, Kate albo sierżant Barry.

     W Sudetach nakręcono też kilka scen do "Czterech Pancernych" i chociaż dziś zainteresowanie czołgami i historią często sprowadza się do World of Tanks, to jeszcze nie tak dawno po górach tułali się fani serialu, którzy poszukiwali miejsc związanych z konkretnymi scenami serialu.

     W naszych okolicach powstały też kultowe produkcje, jak „Baza ludzi umarłych” i „Gazda z Diabelnej”, który siłą rzeczy musiał być kręcony w Sudetach, bo historia górala szukającego swojego miejsca na sudeckiej ziemi tam sprawdzała się najlepiej.

     Niestety za tym przykładem nie poszli twórcy kontrowersyjnej produkcji na podstawie książek Andrzeja Sapkowskiego pod tytułem „Wiedźmin” i sceny do filmu oraz serialu powstawały w Górach Izerskich, a nie tam gdzie rzeczywiście ma miejsce akcja (czyli dawno temu w fantastycznej krainie i nie naprawdę). Szczęśliwie dziś możemy podziwiać wiedźmińskie scenerie w grze komputerowej Wiedźmin 3, gdzie lokacje i krajobrazy inspirowane są właśnie południową Polską.

     Sudety stają się miejscem akcji kultowego filmu "Wielki Szu", w którym główny bohater postanawia zmienić swoje życie po tym, jak trafia na ogłoszenie o sprzedaży domu przez spółdzielnię mieszkaniową w miejscowości Lutyń w Sudetach. Kto wie – a nuż ten film też był inspiracją i być może logując się do gry Poker Stars, tak naprawdę gramy w fikcyjnym Lutyniu? Chociaż nie postawilibyśmy na  to wiele.

     Dużo dalej w inspirowaniu się znajomymi nam okolicami poszli twórcy gry The Vanishing of Ethan Carter, którzy przedstawiając ciekawą, lekko fantastyczną historię kryminalną za pomocą lokacji Dolnego Śląska. Podczas ponaddziesięciogodzinnej wędrówki nie można nie rozpoznać charakterystycznych budynków, a także trudno pozbyć się zupełnie niecharakterystycznego, ale jednak wyczuwalnego spaceru po polskich przedmieściach. Trudno ominąć Świątynię Wang z Karpacza, równie trudno nie czuć zapachu sudeckich traw rozwiązując kryminalną zagwozdkę. Niestety, koniec końców akcja gry została umieszczona w stanie Wisconsin mimo, że przemierzamy tam polskie, realne ścieżki. Najwyraźniej wydawcy doszli do wniosku, że Tajemnica Zapory Pilchowice nie spotka się z ciepłym przyjęciem u międzynarodowej widowni.

     Co jeszcze działo się w Sudetach? "Sztuczki", "Panna Nikt" – to wszystko nasze okolice. Jeżeli chcemy sięgnąć odrobinę dalej, warto zajrzeć do szafy. Konkretnie do takiej szafy z Narnią, bo w filmie "Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i Stara Szafa" widoczna jest charakterystyczna rzeźba Gór Stołowych i, oczywiście labirynt skalny. Ciekawostką może być fakt, że prawdziwe Błędne Skały zostały w Polsce tylko sfotografowane, a następnie odtworzone w Nowej Zelandii.

     W drugiej części Opowieści z Narnii - "Książe Kaspian" Góry Stołowe z lasami, skalnymi labiryntami i całym dobrodziejstwem widoczne są dużo bardziej, a zdjęcia rzeczywiście kręcone były w Sudetach, tuż u samego wyjścia z labiryntu skalnego.

     Nasze ulubione filmy, w których występują Sudety, to jednak chyba filmy z wakacji. A Wasze?

CMS by Quick.Cms| Projekt: StudioStrona.pl