W środku słońca gromadzi się popiół
Jak głosi pewna wschodnia opowieść, do której nawiązał m.in. Henryk Sienkiewicz w "Baśniach i legendach", kraina śmierci jest tak piękna i kojąca, że nikt stamtąd nie wraca, bo ludzie, raz się tam znalazłszy, nie tęsknią za pełną trudu krainą życia. Zatem, aby człowiek chciał pozostać w krainie życia jak najdłużej, Stwórca uczynił samo przejście z jednej krainy do drugiej bolesnym i pełnym lęku.
Ten właśnie moment widzimy w spektaklu "Wokół słońca gromadzi się popiół". Moment przejścia między życiem a śmiercią. Bohaterów jest wielu, ale dla każdego z nich to przejście jest doświadczeniem okrutnym. Niezależnie od tego, czy śmierć przyszła znienacka, czy nadchodziła powoli, uparcie zacieśniając uścisk. Bez względu na to, czy umarł dorosły czy dziecko, czy osoba samotna, czy otoczona bliskimi.
Czas się zatrzymał, ale nie skończył się lęk, nie skończył się ból, nie znikła ludzka potrzeba zrozumienia DLACZEGO. Pytania zadawane wprost, nieubłagana logika, sztampowe odpowiedzi - znamy to wszystko z dnia codziennego, bo każdy z nas swoją tragedię już przeżył lub się o nią otarł. A jednak w tej przeokrutnej scenerii, w której bohater ze swoim bólem jest już sam, widz śmieje się z absurdów. W tym śmiechu pobrzmiewa poczucie winy. Widzimy swoje lęki i swoje wyrzuty sumienia wywleczone bezceremonialnie na scenę. I gdzieś tam na dnie duszy kołacze się nadzieja, że nawet jeśli nie zrobiliśmy wszystkiego, co mogliśmy, dla tych, co odeszli, to możemy to wynagrodzić przynajmniej wobec tych, których wciąż mamy przy sobie.
Magdalena Potocka
Spektakl "W środku słońca gromadzi się popiół" jest propozycją wrocławskiego Teatru Lalek, przeznaczoną dla dorosłych.
Zobacz także:
strona www Wrocławskiego Teatru Lalek