Znakowanie docelowe (rombowe)
Życie czasami przynosi nam niezwykłe niespodzianki. Oto kilka dni temu zawitał do mnie Pan, który odebrał zamówioną wcześniej książkę, a chwilę później wyciągnął z torby kawałek blachy i wręczył mi ją w prezencie. Znalazł ją gdzieś na Śnieżniku, penetrując miejsca, w które turyści zwykle nie zaglądają, daleko od obecnych szlaków turystycznych, często zarośniętych i trudno dostępnych.
Na prostokątnej blasze wielkości 15 x 10 cm znajdują się namalowane olejną farbą dwa połączone w romb trójkąty (jeden biały, drugi zielony) oraz napisy „G.G.V.”. Metalowa tabliczka ma z pewnością ponad 70 lat. Wyprodukowana i zamontowana została gdzieś na szlaku przed II wojną światową, w czasach gdy na ziemi kłodzkiej opiekowało się nimi Kłodzkie Towarzystwo Górskie (niem. Glatzer Gebirgs-Verein, w skrócie GGV). Zanim pojawiły się w Sudetach kolorowe paski wyznaczające w terenie przebieg szlaku, jak to ma miejsce obecnie, stosowano m.in. system znakowania docelowego, czyli właśnie dwa połączone ze sobą romby. Każdy z trójkątów wskazywał kierunek do celu, a każdy cel miał przypisany inny kolor. Marcin Dziedzic w swej książce „Morawsko-Śląskie Sudeckie Towarzystwo Górskie 1881-1945” pisze, że kolor zielony przypisany był szczytowi Śnieżnika.
Znakowanie docelowe (rombowe) nie przetrwało po II wojnie światowej. Zostało zastąpione obecnym znakowaniem paskowym, gdzie pomiędzy dwoma białymi mamy jeden kolorowy pasek, oznaczający szlak.