Mapy, przewodniki
Wyszukiwarka
Kalendarz imprez
Subskrypcja

Nowe wydawnictwa
  • 2024-02-01 09:34

    555 zagadek o Górach Stołowych jest próbą zebrania tego, co w Górach Stołowych najciekawsze, wyjątkowe i niepospolite.Jeżeli nigdy w nich nie byłeś, ta książka pozwoli Ci przekroczyć ich granicę i zajrzeć do środka ― do ukrytych tam historii i mrocznych tajemnic. Gwarantuję, że rozdział po rozdziale coraz szerzej będzie się przed Tobą otwierać niezwykły skalny świat, w którym każda piaskowcowa skałka ma w sobie coś wyjątkowego

  • 2024-01-10 21:30

    Opracowanie poświęcone wrocławskiej gastronomii w latach 1957–1970, w którym czytelnik znajdzie informacje o jej strukturze, typach funkcjonujących zakładów oraz ich umiejscowieniu na terenie Wrocławia. Autor pisze również o prowadzonej przez lokale działalności rozrywkowej oraz przedstawia jadłospisy, opisuje też różne problemy z klientelą (gastronomiczne miscellanea). Wszystko to zostało ukazane na tle ówczesnych przemian

  • 2024-01-10 21:20

    Jak przystało na region w Europie Środkowej, ziemia kłodzka istniała i istnieje realnie, determinowana geografią lub decyzjami politycznymi, a zarazem jest tworem wyobraźni, opisywanym w wielu tekstach i językach. Badanie kultury tego obszaru wymaga zatem podejścia historycznego, skupionego na dziejach narodów i grup społecznych oraz historii ich sztuki, duchowości, obyczaju i przemysłu, jak również użycia perspektyw...

  • 2023-11-09 09:43

    Imponujący łańcuch zamków obronnych w Sudetach to część dziedzictwa Piastów, pierwszej historycznej polskiej dynastii. Z czasem Dolny Śląsk zaczął przynależeć do Królestwa Czech, które było częścią Rzeszy Niemieckiej, ale Piastowie śląscy książętami Rzeszy nigdy nie byli, w odróżnieniu np. do Podiebradów oleśnickich. Piastowie kierowali się własnościowym prawem polskim, podkreślali, że są na Śląsku „od zawsze" i otrzymali przywileje od polskiego władcy, co musiał uznać nawet cesarz

  • 2023-11-08 16:23

    Górskie wędrówki to wspaniała przygoda i mnóstwo pozytywnych doświadczeń i wspomnień – z tym stwierdzeniem zgodzi się zapewne każdy miłośnik gór. Ci z nich, którzy zostali rodzicami mogą zadawać sobie pytanie: Jak zarazić dzieci swoją pasją i miłością do wędrowania po górskich szczytach? Jak zachęcić je do odkrywania nowych miejsc i nakierować ich wrodzoną ciekawość świata na górskie szlaki? I jak nie zrazić ich do takiego rodzaju turystyki, który przecież często wiąże się z dużym wysiłkiem?

Które z n/w pasm jest Twoim ulubionym?
Sonda
Wizyt:
Dzisiaj: 608Wszystkich: 13724721

Zakaz wstępu na Radunię

źródło: http://wroclaw.rdos.gov.pl
źródło: http://wroclaw.rdos.gov.pl
2017-10-22 07:46

     W 2014 roku zlikwidowany został szlak turystyczny prowadzący przez szczyt Raduni. Spowodowane to było koniecznością ochrony przyrody, która niszczona była przez niefrasobliwych turystów, rozdeptujących cenne murawy i palących na szczycie Raduni ogniska. Niewiele to dało, bo mimo że szlak niebieski poprowadzony został skrajem rezerwatu, znajdowało się wielu chętnych, którzy wydeptanymi ścieżkami nadal odwiedzali szczyt sąsiadki Ślęży. Nierzadko można też tam było spotkać rowerzystów.

     Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu postanowiła zapobiec dalszej dewastacji muraw i zamierza ustawić z obu stron (od wschodu i od zachodu) bariery przy zejściach ze szlaku na dróżki prowadzące na szczyt, objęty ochroną w ramach rezerwatu „Góra Radunia”. Czy to pomoże? Jak piszą urzędnicy w wydanym komunikacie: „Choć posadowione na skrajach rezerwatu przyrody Góra Radunia bariery będą miały charakter symboliczny, należy zwrócić uwagę na ich obecność i nie wchodzić do rezerwatu od zagrodzonych stron”, co już pozwala na podejrzenia, że niewiele to da i nadal znajdą się amatorzy widoków z Raduni, czy pikniku na jej szczycie.

     Sytuację komplikuje również fakt, że Oddział Wrocławski Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego zachęca do wejścia na szczyt Raduni, na przykład poprzez ustanowienie i promowanie odznaki „Sudecki Włóczykij”, w której regulaminie znajduje się Radunia (582 m) jako jeden ze szczytów koniecznych do zdobycia odznaki. Łatwo można sobie wyobrazić, że drewniany szlaban nie będzie przeszkodą dla amatorów kolorowej i skąd inąd ładnie zaprojektowanej odznaki.

Waldemar Brygier - NaszeSudety

 

  • Dodaj link do:
  • facebook.com
 

Komentarze

  • Doti Ol2017-10-22 08:50

    Witam byłam 2 razy na Raduni nic nie wiedząc o zakazie. Nie zauważyłam żadnych tabliczek informujących o zakazie i nadal jest znakowanie szlaku prowadzące na szczyt zwłaszcza od strony Przełęczy Słupskuej. Od strony Ślęży szlak kieruje bokiem.
    Powinny być wyraźne informacje o ścisłym rezerwacie przyrody i zakazie wstępu.
    Ps faktycznie na szczycie byli nawet rowerzyści.

  • Paweł Rembarz2017-10-22 11:43

    Znów kilku urzędasów zaczęło się nudzić, wymyślając receptę na "upiększanie" życia społeczeństwu. Pomysł całkowicie absurdalny, a zasłanianie się ochroną przyrody to najprostszy i mało wyszukany argument.

  • Silesiophilus2017-10-22 20:55

    Ekoterrorystyczne imperium atakuje! A kiedy zamkną wstęp na Ślężę, tam też trawki rosną...

  • misiek2017-10-22 23:57

    zobaczcie jakie drogi w lesie wokół Raduni wybudowali by drewno wywozić.. jak autostradyprawie... będa ciąć by trawa miała gdzie rosnąć :)

  • Marcin Bar2017-10-23 07:08

    Obecny regulamin odznaki pochodzi z 2013 r., czyli z okresu, kiedy jeszcze był tam szlak niebieski i wejście na szczyt było legalne. W biurze Oddziału został już zgłoszony projekt dostosowania regulaminu do obowiązujących przepisów, czyli Radunia będzie wykreślona. Sprawa ma być załatwiona na listopadowym posiedzeniu zarządu.

  • popieram pana Silesiofilusa2017-10-24 10:01

    Precz z ekoterroryzmem, który występuje zwykle z towarzyszeniem budowania leśnych autostrad do zrywki drzewa.

  • Tomasz Bielecki2017-10-29 17:36

    Jak zwykle Polactwo się odezwało. Co tam rezerwat, oni muszą wszędzie wdepnąć, bo przecież oni są wazniejsi niż przyroda, a przepisy są po to żeby je łamać. Wstyd i żenada, tym bardziej że te głosy jak poniżej można przeczytać na portalu krajoznawczym. Skoro ktoś ustanowił rezerwat to znaczy jest ku temu powód. Dla znaffcuff z tego portalu to tylko "trawki". Pamiętajmy że w górach jesteśmy tylko gośćmi, a przyrodę zobowiązani jesteśmy chronić! Jest mnóstwo gór na które każdy może sobie wejść, Radunia jest tylko jedna. Dbajmy o nią!

  • Zobten2017-10-29 18:01

    Ludzie, wam już całkiem myli się ekoterroryzm z ochroną przyrody! A co ma do tego zrywka drewna zupełnie nie rozumiem. Czy drzewa wycina się w rezerwatach? Widzę, że każdy tutaj "mądry" i wie lepiej, które tereny należy chronić, a które nie. Rezerwat na Raduni jest już ładnych parę lat i i tak dziwne, że tak długo tolerowano pseudoturystów mających za nic przepisy i wchodzących sobie na Radunię jakby nigdy nic. Najlepiej byłoby postawić tam teraz strażników i wlepiać mandaty wszystkim łamiącym przepisy. Koszt etatów zwróciłby się z nawiązką i jeszcze zostałyby fundusze na o ochronę przyrody w innych sudeckich rezerwatach.

  • Adona Małek2017-10-29 18:40

    Na Raduni nie ma niczego ciekawego, żeby każdy musiał na nią wchodzić. Byłam raz (jak jeszcze szlak prowadził przez szczyt) i wierzchołek niczym ciekawym się nie wyróżnia. Pozwólmy odradzać się przyrodzie w takich miejscach i dajmy jej trochę oddechu. Nie wszędzie - my ludzie - musimy wchodzić. Niestety, wielu z komentatorów zabierających tu głos nie rozumie idei ochrony przyrody.

  • Maciej Nowaczyk2017-10-29 19:41

    Również nie rozumiem tego jazgotu. Góra jak góra, ani z niej nie ma specjalnie widoków, ani niczego innego ciekawego dla turystów. Góra ważna chyba tylko dla zaliczaków, bo jest najwyższym szczytem czegoś tam. Trzeba było robić raban wtedy, gdy ktoś objął wierzchołek rezerwatem, a nie dopiero teraz, gdy postanowiono wyegzekwować literę prawa. Jeśli rzeczywiście cenne murawy na Raduni były niszczone przez turystów i rozjeżdżane rowerami, to decyzja RDOŚ nie tylko słuszna, ale spóźniona.

  • Silesiophilus2017-10-29 22:11

    Są różne rezerwaty i do wielu z nich można wchodzić po wyznaczonych szlakach, nawet do tych ścisłych. Radunia rezerwatem ścisłym, o ile wiem, nie jest. Przyroda na Raduni ma wszelkie znamiona pospolitości i nie rozumiem, po co to zadęcie.
    Ktoś napisał: "i tak dziwne, że tak długo tolerowano pseudoturystów mających za nic przepisy i wchodzących sobie na Radunię jakby nigdy nic." - to na kolanach miałem wchodzić, czy jak. Prawdę powiedziawszy, na Raduni byłem ostatni raz chyba ćwierć wieku temu, o ile nie dawniej (były to pobyty legalne - to dla demagogów), i jakoś mnie tam nie ciągnie. Złości mnie tylko ograniczanie dostępu pieszym do różnych obszarów, po których na przykład - nie raz to obserwowałem - ciężki sprzęt leśny szaleje na całego. Dla mnie to zwykły ekoterroryzm, urzędnicze bicie piany i irytowanie ludzi. Zrobili sobie z przyrody jakąś nową religię, którą zatruwają umysły ludzi, zwłaszcza młodych, podatnych na manipulacje i zagubionych w świecie wartości. O śmieszności wielu form tak zwanej ochrony przyrody cos kiedyś większego może napiszę, bo skala wykrzywienia drogi do dawno zgubionych celów uczyniła z ekologii jeśli nie ekoterroryzm, to karykaturę idei, z których się zrodziła.
    Co do opinii, że nie ma niczego ciekawego - trochę pokory. Nie wszystkich interesuje to samo, są tacy, dla których atrakcją kręgi kultowe, dla innych - owe rzekomo cenne murawy, które podlegają ochronie. Nawiasem - skoro nie ma tam nic ciekawego, to dlaczego zabraniać wchodzenia tam - czyż nie ma sprzeczności w tej wypowiedzi. Bo jeśli dla samej idei w rodzaju "nie wszędzie ludzie muszą wchodzić", to strasznie, ale to naprawdę strasznie słaby argument. Bo chyba nie na tym polega owa "idea ochrony przyrody", że ludzie nie muszą wszędzie wchodzić. A może ja się mylę?

  • Bogdan2017-10-30 05:23

    "Ekoterrorystyczne imperium" - cha, cha! To się uśmiałem. Choć to chyba nie do śmiechu. Jak można nazywać instytucje powołane do ochrony przyrody ekoterrorystami? Panie Boże - widzisz i nie grzmisz?? A policja to pewnie socjopaci, sędziowie - psychopaci, bo też łapią i dbają o praworządność. Proponuję na ministra środowiska "Silesiophilusa", a na wiceministra "popieram pana Silesiofilusa" - i nie będzie problemu z ochroną jakiejś "trawki".

  • wędrowiec2017-10-30 12:41

    Po rezerwacie częściowym też mozna chodzić tylko po wyznaczonych szlakach. Na Raduni takiego szlaku nie ma. Proponuję się dokształcić i nie pisać głupot. "Ciężki sprzęt szaleje" - może i tak, ale na pewno nie w rezerwacie tylko w innych częściach gór nie objętych ochroną rezerwatową. Logika kuleje. Nazywanie "ekoterrorystami" wszystkich chroniących przyrodę, ironicznie "trawką" cenne murawy na Raduni świadczy także o bezdennej ignorancji. Z taką "wiedzą" na temat gór radziłbym w ogóle nie wychodzić z domu, bo można sobie tylko krzywdę zrobić w górach, a GOPR ma dużo roboty właśnie głównie z powodu pseudoturystów, którzy pchają się w góry mając bardzo małe pojęcie na ich temat i jeszcze włażą tam gdzie nie powinni.

  • popieram pana Silesiofilusa2017-10-30 13:51

    Pan Bogdan się zbulwersował że ktoś tam chce chodzić wolno po lesie. Śpieszę ukoić frustrację:
    "Jak można nazywać instytucje powołane do ochrony przyrody ekoterrorystami?" - podobnie jak można nazwać funkcjonowanie systemu podatkowego w naszym kraju i jego wszelakich ramion - w tym np. służby zwanej dla niepoznaki policją drogową rozbojem fiskalnym; samych instytucji ochrony przyrody - nie nazwałbym ich "ekoterrorystami", bardziej rodzinnymi folwarkami - rajami za publiczne pieniądze
    "A policja to pewnie socjopaci, sędziowie - psychopaci, bo też łapią i dbają o praworządność" - najwyraźniej nie miał Pan nigdy styczności z tzw. wymiarem sprawiedliwości w działaniu - polecam, wyleczy się Pan rychło ze złudzenia że "dbają o praworządność"
    "na wiceministra "popieram pana Silesiofilusa" - dziękuję nie skorzystam - urząd wiceministra środowiska należy zlikwidować w ramach walki z nowotworem biurokracji w Polsce
    Pan Zobten: " A co ma do tego zrywka drewna zupełnie nie rozumiem. " - to że popularna w Polsce zrywka drewna nie przeszkadza ochronie przyrody, przeszkadzają piesi turyści, którzy przejdą po wydeptanej ścieżce

  • Tomasz Miszewski2017-10-30 14:13

    A wystarczyłoby przynajmniej sięgnąć do Wikipedii zamiast popisywać się ignorancją. Cytuję fragment: "W 2004 r. na górze Radunia odkryto stanowisko bardzo rzadkiego w Polsce gatunku porostu – odnożycy pośredniej" (https://pl.wikipedia.org/wiki/Radunia_%28szczyt%29).
    A tu obszerny spis flory z rezerwatu na Raduni dla tych, dla których są to jedynie "trawki" mające "wszelkie znamiona pospolitości": https://pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_G%C3%B3ra_Radunia_%28spis_flory%29

  • popieram ochronę przyrody2017-10-30 17:11

    To zdecyduj się czy "ekoterroryści" czy "rodzinne folwarki", bo sam sobie zaprzeczasz i zmieniasz wypowiedzi jak rękawiczki. Jak łatwo się wypowiadać o czymś, o czym się nie ma większego powietrza. Uczelnie - to są dopiero rodzinne folwarki. Terroryści też, bo ich pracownicy wykorzystują swoją władzę nad studentami.
    "najwyraźniej nie miał Pan nigdy styczności z tzw. wymiarem sprawiedliwości w działaniu" - ach, to stąd ten uraz do policji? No cóż, nie dziwię się. Mówi się, że w więzieniach siedzą sami niewinni, a ktoś kogo policja za coś ukarała, będzie zawsze widział winę policjantów, a nie swoją.
    "popularna w Polsce zrywka drewna nie przeszkadza ochronie przyrody, przeszkadzają piesi turyści, którzy przejdą po wydeptanej ścieżce" - zrywkę drewna nie prowadzi się w rezerwatach. Czytaj co się do ciebie pisze. Fakt, że te same bzdury będziesz pisał pod kilkoma nickami, jeszcze ich nie uwiarygodni.

  • Jacek2017-10-30 17:23

    Drzewa, owszem, wycina się, ale poza rezerwatami i są to świerki zaatakowane przez korniki. Więc też służy to ochronie przyrody, bo gdyby nie działania prewencyjne w postaci wycinania chorych drzew to plaga rozpowszechniłaby się na cały drzewostan. A tego chyba nie chcemy, żeby lasy w górach wyglądały jak w Górach Izerskich w latach 80-tych.

  • Silesiophilus2017-10-30 20:35

    No tak, argument rodem z Wikipedii (czyli czegoś, co może napisać każdy anonimowo bez brania odpowiedzialności za słowo) mnie rozwalił.
    A co do mojej wiedzy o górach - przypuszczam, że mało jest na świecie ludzi, którzy znają Sudety lepiej ode mnie - z autopsji i z racji profesji, ale to nieistotne (może poza jednym - wędruję po tych górach od blisko 40 lat i niejedno widziałem, łącznie ze sprzętem tu i tam); istotne, że ktoś nie mając argumentów posługuje się starą esbecką techniką - zdeprecjonować adwersarza, wtedy "moje będzie górą". Dla mnie żenujące. Powodzenia naiwna i nieokrzesana młodzieży!
    PS. Czy ludzie przebywający na Raduni zabierali te porosty do domów, zjadali na miejscu czy może coś innego im robili? Skoro przez setki lat tam wchodzili i porosty porastały, to dlaczego teraz porastać już nie mogły? Proszę nie silić się na odpowiedź, jeśli ma być arogancka, a tylko podumać... także nad marnością urzędniczej rzeczywistości.

  • Adam Włoch2017-10-30 23:30

    @Silesiophilus
    Zamiast się rozwalać, warto zajrzeć do hasła
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_G%C3%B3ra_Radunia_(spis_flory)
    i znajdującej się na jego końcu bibliografii - a potem zapoznać się z zasadą weryfikowalności, która stanowi jeden z fundamentów wikipedii.

    W przeciwnym razie niestety to mamy do czynienia z biciem piany pt. ja wszystko wiem lepiej.

    Nijak też nie potrafię połączyć ścinki z ekologią ("ciężki sprzęt leśny szaleje na całego. Dla mnie to zwykły ekoterroryzm, "). Za to łączę stosowanie etykietek (ekoterroryzm) z pewną sztywnością poglądów, może po 40-tce warto by było zmienić perspektywę widzenia świata?

  • Piotr Waszczykiewicz2017-10-31 00:49

    "No tak, argument rodem z Wikipedii (czyli czegoś, co może napisać każdy anonimowo bez brania odpowiedzialności za słowo) mnie rozwalił."
    A wcześniej czytelnik napisał: "A wystarczyłoby przynajmniej sięgnąć do Wikipedii zamiast popisywać się ignorancją."
    Przynajmniej - słowo klucz. Widzę, że nie rozumiemy tego słowa. Albo inaczej: nasz ignorant nawet krótkiej notatki w Wikipedii nie jest w stanie przeczytać, więc nie wymagajmy od niego, żeby czytał coś jeszcze.

    "Czy ludzie przebywający na Raduni zabierali te porosty do domów, zjadali na miejscu czy może coś innego im robili? Skoro przez setki lat tam wchodzili i porosty porastały, to dlaczego teraz porastać już nie mogły?" - Dlatego, że zadeptują je ludzie i rozjeżdżają rowerzyści. Czy przez setki lat ludzie wjeżdżali rowerami na Radunię? Zapoznaj się mistrzu jeszcze kiedy wynaleziono (a bardziej: rozpowszechniono) rower i nie wypisuj głupot. Tak samo kiedy zaczął się masowy ruch turystyczny w Sudetach. Na pewno nie setki lat temu. Może w ogóle zlikwidujmy parki narodowe i rezerwaty - przecież są niepotrzebne.

    "przypuszczam, że mało jest na świecie ludzi, którzy znają Sudety lepiej ode mnie" - rozumiem, że to miał być żart. No to cha cha cha. Gratuluję zadufania w sobie, zarozumialstwa i... znajomości wszystkich ludzi na świecie.

  • Włodek2017-10-31 05:45

    Do Sudetophalus: Jaki ty człowieku jesteś odporny na wiedzę. Weź poczytaj wpierw o miejscach na temat których się wypowiadasz i nie kompromituj sie publicznie. Chodziłem po górach w czasach, gdy ty jeszcze jedynie biegałeś w pieluchach pomiędzy łóżkiem a łazienką. Wędrówki górskie nauczyły mnie pokory, dystansu do samego siebie, szacunku do przyrody i przekonania że nie jesteśmy najważniejsi na świecie. Gdy oprócz wymądrzania się w internecie sam zaczniesz chodzić po górach, poznawać miejsca piękne, cenne przyrodniczo, to zrozumiesz co mam na myśli.

  • Silesiophilus2017-10-31 07:54

    I zaczęło się na całego - obrażanie, poniżanie i poza tym pustka. I to wszystko, co mają do zaoferowania dyskutanci, albo raczej tzw. dyskutanci? Ci ludzie nie dorośli do życia w społeczeństwie, czyli wśród ludzi o różnych poglądach. Wszyscy muszą podzielać ich opinie, a jak mają inne, to powinni je zmieniać, zwłaszcza po czterdziestce, no i żeby nie były zbyt sztywne (ich rzecz jasna są słuszne i mogą być sztywne, tak przed i po czterdziestce), o jak nie, to bluzgami w nich. Żałosne. A ilu tu znawców mojej biografii - czyżby istniała już dziedzina nauki silesiophilusologia? Rozumiem, że wraz z bohemophilusologią, moraviophilusologia i lusatiophilusologią...
    Ergo: takimi postawami obudowany jest polski ekoterroryzm - w słowie tym człon "terroryzm" staje się coraz bardziej uzasadniony. Przyroda przetrwała niejedno, przetrwa i to, ale ile krwi ludziom napsują.

  • Maciej P.2017-10-31 13:17

    Skoro wikipedia ci nie odpowiada, to tu masz artykuł na temat Raduni na stronie przyrodniczej redagowanej przez osoby naukowo zajmujące się botaniką: http://terraflora.vot.pl/articles.php?article_id=123
    Nie sądzę, żebyś jednak przeczytał ten tekst.
    Tego samego uczysz swoich studentów, profesorku? Ignorancji, arogancji, braku poszanowania dla prawa i przyrody w górach?
    Mały fragment z w/w artykułu:
    "Głównym zagrożeniem dla rezerwatu, podobnie zresztą jak dla całego parku krajobrazowego, jest duży ruch turystyczny. (...) roślinność jest zagrożona przez zadeptywanie, zrywanie kwiatów czy wykopywanie całych egzemplarzy. Przykładem może być wykopanie w 2001 roku wszystkich egzemplarzy niezwykle rzadkiej zanokcicy ciemnej, co spowodowało uznanie tego gatunku za wymarły na terenie rezerwatu przez niemal dziesięć lat."

  • Silesiophilus2017-11-03 16:17

    "'Ignorancji, arogancji, braku poszanowania dla prawa i przyrody w górach?" - do którego fragmentu której mojej wypowiedzi odnoszą się te - skądinąd arogancko formułowane - pytania? Proszę o konkrety, szczególnie interesuje mnie to, gdzie namawiałem do łamania prawa!
    Dla tych, którym ekofanatyzm nie odebrał zdolności do czytania ze zrozumieniem i myślenia: brak akceptacji dla niektórych działań związanych z tzw. ochroną przyrody nie oznacza tego, że jest się przeciwko ochronie tejże. Myślę, że każdy wolny od fanatyzmu i ekoterrorystycznego zacietrzewienia pojmie to bez problemu. A kto nie pojmie - no cóż, trudno.

  • Silesiophilus2017-11-03 16:51

    Ad vocem: sam się dziwię, ze odpowiadam na ten arogancki wpis ("Skoro wikipedia ci nie odpowiada, to tu masz artykuł..."), ale jak już napisałem "A", to czas na "B". Otóż nasuwa się pytanie, skąd to admirowanie naukowości jakiegoś opracowania, do którego zostałem odesłany ("...na stronie przyrodniczej redagowanej przez osoby naukowo zajmujące się botaniką...") przy jednocześnie pogardliwym stosunku do mojego tytułu naukowego ("profesorku")? Czyż znów za tym słownym sztafażem - ścianą arogancji i pogardy do adwersarza - nie skrywa się zwykła pustka? Czy ktoś czytając takie ataki może się dziwić, że pewną grupę ludzi i ich poczynań określa się ekoterroryzmem czy ekofanatyzmem?
    Kiedyś, dawno temu istniała "instytucja" społecznych strażników ochrony przyrody (sam kimś takim w latach osiemdziesiątych byłem) i tak sobie myślę, że gdyby to zacietrzewienie miało jakieś głębsze osadzenie w poglądach określonych osób, to ruszyłyby one w teren działać tam na rzecz ochrony przyrody - tak, jak ja to robiłem ponad 30 lat temu. Tak, by czynem dać świadectwo "swej wiary". A tu tylko zakazy i pomyje na myślących inaczej. Także z takiej perspektywy na wasze bicie piany spoglądam.
    Ten akapit raczej nie był dla ekofanatyków...

  • Czesiu2017-11-03 18:24

    Hmm, skoro Wikipedia to takie nierzetelne źródło niewarte uwagi, to w takim razie to obszerne, wyczerpujące hasło redagowane z dużą pieczołowitością i drobiazgową pedantycznością, aktualizowane już po kilku dniach od zajścia zmian, też należałoby uznać za stek bzdur: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bogus%C5%82aw_Czechowicz
    Zgadzasz się ze mną, Silesio-/Bohemo-/Moravio-/Lusiatiophilusie?

  • Silesiophilus2017-11-03 23:37

    Zdaje się, że mój ostatni wpis "nie wszedł" zatem krótko: gdzie napisałem, że Wikipedia to bzdury?
    Zadaję kolejne pytania obnażające skalę manipulacji i jakoś nie mogę się doczekać odpowiedzi.

  • Redakcja NaszeSudety2017-11-07 07:15

    @J. Witkowski @Zbigniew @miś ślężański
    Wasze posty nie ukazały się i nie ukażą. Nie będziemy tolerować w dyskusji zwrotów niecenzuralnych, prób personalnych ataków i prób ośmieszania innych użytkowników (na przykład poprzez obraźliwe przekręcanie ich nicków). Wydaje nam się również, że kolejne bicie piany i nic nie wnoszące do tematu dyskusji posty, mające jedynie na celu podgrzanie atmosfery, nie mają tutaj sensu, również nie zostaną zaakceptowane przez administratora. W razie jakichkolwiek dalszych uwag n.t. "forum", prosimy o kontakt z redakcją: redakcja@naszesudety.pl

  • Redakcja NaszeSudety2017-11-17 22:30

    Ponieważ w kolejnych wpisach nie znajdują się żadne konkrety, a tylko próby podgrzania atmosfery, zamykamy dyskusję pod tym artykułem...

  • Piotr Sapieha2017-12-31 23:21

    Wdzięk i urok pejzażu Rezerwatu Przyrody jest zasadny wówczas, gdy o jego piękno dbają ci, którzy wyznaczyli takiemu miejscu zasadny charakter..Ja na Raduni dostrzegam beszczelną wycinkę lasu i dewastację ścieżek ciężkim sprzętem kołowym ale w radnym wypadku zabiegi o dbałość historii...i piękna tego miejsca.Radunia to Święta Góra Słowian

  • Anna Raczyńska2018-03-26 14:22

    Nigdy nie widziałam wycinki lasu w rezerwacie przyrody na Raduni, mimo że mieszkam w pobliżu i często chodzę w te okolice. Przykre że o górach wypowiadają się tu głównie ludzie którzy znają je tylko z internetu. Miłość do przyrody niektórych pseudoturystów kończy się w momencie gdy jej ochrona wiąże się z ograniczeniami dla nich samych. Rezerwat to rezerwat i obowiązują w nich pewne zasady a skoro komuś nie pasują, to ma do wyboru wiele innych miejsc w górach. Zostawmy Radunię też przyszłym pokoleniom, nie jesteśmy najważniejsi!

  • Daniel2018-05-04 21:17

    Marne tabliczki, które nie oddają charakteru tego pięknego miejsca.Tablice powinny być obszerne z porządnym opisem historycznym ,kąkretna mapa .Wały kultowe ,tablica podparta na paru kamieniach,brak tablicy informacyjnej z historią wałów .Chyba najlepiej zachować to dla innych pokoleń jak sobie odkopią przyspane wały kultowe i zarośnięte.Totalna klapa turystyczna jak Ślęża gdzie ksiądz ratuje historię i kościół.Można turystycznie pięknie to rozwinąć z szacunkiem dla przyrody ale trzeba mieć muzg a nie galaretę.

  • Klimas2018-05-06 11:02

    Radunia to Święta Góra
    ale bez kościoła bo starzy ludzie ze swoimi portfelami nie wejdą
    No to trzeba ją zablokować dla reszty
    Wstrętny zabieg

  • Aga2018-06-24 07:01

    Na Raduni na szczycie wyrąbano las. Może po to były zakazy wejścia

  • Bogdan (ale inny)2018-07-13 09:41

    Do p. Anny Raczyńskiej: jeśli nigdy nie widziała Pani wycinki _w_rezerwacie_ na Raduni, to proponuję przejść się teraz. Na terenie "półwyspu" rezerwatu, tego cypelka na południu (50.8343 N 16.7127 E i około 100m wokół tego punktu) lasu już nie ma.
    Są inne miejsca? Owszem, ale mi akurat zależało, aby znaleźć się nie niżej niż 25 metrów w pionie poniżej tego konkretnego wierzchołka (wymóg regulaminowy) - i nie dało się.
    W odradzanie się trawki nie wierzę - chyba, że celem jest aby trawa zarosła również ścieżkę, bo inaczej - wyginie. Jaki procent turystów schodził ze szlaku i zadeptywał wszystkie kawałki poszycia?
    Jeśli komuś nie pasują zasady i je łamie, to należy go z tego rozliczyć. Zakaz wstępu dla wszystkich, bo paru troglodytów nie umie się zachować, to odpowiedzialność zbiorowa. Proponuję zakazać wchodzenia do pojazdów komunikacji publicznej, bo niektórzy rysują szyby lub bazgrzą po ścianach.

  • Stanisław Zabielski2018-12-12 22:31

    Chciałbym sprostować, że w aktualnym regulaminie odznaki „Sudecki Włóczykij” w Masywie Ślęży nie jest podana Radunia, lecz Szczytna, najwyższy szczyt Wzgórz Kiełczyńskich. - patrz: http://www.ktg.wroclaw.pl/wloczykij.php
    Natomiast dziwię się, że mapy turystyczne m.in. Galileosa z 2017 nadal mają zaznaczony szlak niebieski przez szczyty Raduni.

  • Marek Antończak2019-04-13 16:00

    Od 2014 byłem na Raduni kilka razy (z masą innych turystów). Dopiero 6.04.19 zamknięty szlaban, tablica i zwalone na ścieżkę drzewa były dla mnie pierwszą czytelną informacją o zakazie wstępu nawet na drogę (bez trawy) prowadzącą na R. Zawróciłem, ale inni "turyści" poszli na szczyt. Przeraziła mnie ta wycinka lasu w rezerwacie z dewastacją podłoża - tych chronionych traw! Czy teraz wschodnie zbocze ma być wielką łąką, obsianą trawą z castoramy? Jeśli ma to być naturalna regeneracja, to ochrona musi być skuteczniejsza. Pod Wlk. Sową południowy stok ogrodzony jest siatką - to skutkuje.
    Proponuję skierować turystów w inną stronę: wyznaczyć szlak spod Kaczej Kałuży ścieżką na Łysą Górę, Czernicę do kopalni chromitu [ogrodzić, bo niebezpiecznie!]. Tu punkt wypoczynkowy z miejscem na ognisko (?) i dalej w dół do Słupic albo do żółtego na Tąpadła. Tu nie ma rezerwatów; jest dzika zwierzyna.
    Podobna sytuacja jest w rezerwacie Łąka Sulistrowicka, gdzie tablice zawsze były czytelne i nie było szlaków turystycznych. Piknikujące rodziny, jacyś wyznawcy jogi medytujący na trawie w pozycji kwiat lotosu, spacerowicze z psami, samochody osobowe na leśnej drodze z Tąpadeł...

  • Leossa2019-08-10 11:01

    Dla tych co wiedzą-RADUNIA to wielkie zródło energii ujemnej.
    Jest tam miejsce gdzie mierniki wskazały 2 400 000 jednostek Bovisa.Skala nam się kończyła.
    Ciągle rośnie.Sensorycy mogą to ciężko znosić.Mnie parzyła skóra ale dzięki pomocy kolegów teraz jest OK.
    Polecam
    Prawda-trwa wycinka dziesiątek hektarów lasu.Aż serce boli.

  • Fanik2021-05-09 10:14

    Spłonęło 1,3 hektara młodnika na Raduni. Przypuszczalną przyczyną pożaru było podpalenie...

  • rED2021-06-18 08:22

    Sporo nonsensów w samym zakazie i komentarzach wstawianych przez zielone polactwo.
    Zacznijmy od ochrony muraw. Pozostawienie ich w ścisłym rezerwacie to skazanie ich na zagładę. Oglądałem ten numer na własne oczy. Grupa oszołomów n Jurze próbowała stworzyć taki rezerwat w BARDZO RUCHLIWYM (nieporównywalnie większy ruch niż na Raduni) miejscu na Jurze jakim jest Góra Zamkowa w Olsztynie. Otrzeźwienie przyszło na szczęście w porę zanim wyższe gatunki traw , krzewów i drzew pochłonęły przedmiot ochrony. Dziś nikt już o tych bzdurach nie myśli. A żeby chronić owe kserotermiczne murawy trzeba było wprowadzić ratunkowy wypas owiec oraz wycinkę dzikiego lasu sosnowego. Olbrzymi ruch turystyczny deptanie i palenie ognisk (wycinka krzewów i drzew na spalenie) utrzymywały owe cenne rośliny przy życiu a pozostawienie ich pod ochroną okazało się zgubne. Na Raduni skończy się tak samo albo "cenne murawy" zginą
    Wycinka drzew jest spowodowana inwazja kornika i paradoksalnie przedłuży życie "cennych muraw" zapewniając im dostęp do światła.
    Kolejnym przykładem rezerwatowego szaleństwa jest Pomnik Przyrody pod Lublińcem, gdzie ogrodzono płotem grupę zdziczałych rododendronów. Dziś wyglądają opłakanie z pousychanymi gałęziami i przywalone przez łamiące się drzewa.

Komentarz
Facebook